13 – O agile z Grzegorzem Rycajem
Szczęśliwy, trzynasty, odcinek to chwilowy odpoczynek od technikaliów. Tym razem wraz z Grzegorzem Rycajem serwujemy Wam dywagacje na popularny temat: agile. Grzegorz od wielu lat programuje i kieruje zespołami programistów. Prawdopodobnie wielu z Was niejednokrotnie miało okazję oglądać go na scenie, gdyż regularnie występuje na różnych eventach. MVP w kategorii Visual Studio ALM.
40-minutową rozmowę rozpoczynamy od historii agile. Nie zagłębiamy się jednak w teorię – tę pewnie ogromna większość Was zna (jeśli nie – zapraszam do sekcji z linkami). Zastanawiamy się czym różni się agile w zależności od modelu pracy zespołu: “wewnętrzne zasoby” vs “dostawcy oprogramowania”. Jaki wpływ na projekt ma typ klienta: bank czy startup? Bardzo ważna część konwersacji to przestrogi: na co uważać stosując agile, jakie są najczęściej popełniane błędy w tym zakresie? Grzesiek dzieli się też swoimi spostrzeżeniami odnośnie radzenia sobie z “wrzutkami z produkcji” skutecznie demolującymi plany na dany sprint, czyli: jak radzić sobie z utrzymaniem systemów? Albo: jak dbać o dokumentację projektową? Rozmawiamy też o bardziej niskopoziomowych praktykach, takich jak code review, daily standup meeting, retrospekcje czy wreszcie continuous integration.
Konkurs: rozdajemy egzemplarz polecanej przez Grześka książki “Agile Project Management with Scrum“. Pewnie już wiecie kto ją dostanie, prawda?:) Tak, autor jednego z komentarzy pod niniejszym postem! Gorąco zapraszam zatem do dyskusji na temat zarówno tego odcinka, jak i DevTalka w ogóle.
PaSkol • 12/04/2015
Niniejszym dziękuję 😉
A tak przy okazji – jak się okazuje – szukając ostatnio pracy, miałem też ofertę od Billennium ;). Świat jest mały :D.
PaSkol • 12/04/2015
Jeszcze uzupełnię, bo dopiero teraz zauważyłem Twoje odniesienie do dokumentacji. Jako “dokumentację” rozumiałem w tym wypadku jedynie tę techniczną i to też w sensie użycia metody/klasy. W żadnym zaś przypadku nie twierdzę, że testy zastąpią _całą_ dokumentację (albo że nie są potrzebne , itd.)
Oprócz uzupełnienia także autokorekta. Nie piszę się “szlak trafił”, ale “szlag trafił”, a dlaczego, to już ewentualnych zainteresowanych odsyłam do słownika.